W obecnych czasach wiele osób twierdzi, że związek małżeński to przeżytek i potocznie mówiąc nie potrzebują „papierka” aby być razem. Jednakże osoby te najczęściej nie do końca zdają sobie konsekwencje ze skutków prawnych takiego podejścia, a przede wszystkim ogromnych różnic prawnych pomiędzy małżeństwem a konkubinatem.
Czym jest konkubinat, dawniej określany jako „życie na kocią łapę”, a obecnie mianem związku partnerskiego? W Polsce nie ma legalnej definicji, gdyż nasze prawo nie reguluje takiej relacji, pojawiają się jedynie sformułowania typu „pozostawanie w pożyciu” lub podobne. Konkubenci żyją ze sobą jak małżeństwo, utrzymują więzi: duchową, fizyczną i ekonomiczną, mieszkają ze sobą i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Do kryteriów konkubinatu zalicza się: brak formalnej podstawy pożycia partnerów, stabilność związku, istnienie osobisto-majątkowej wspólnoty życiowej oraz odmienność płci partnerów. Co do tego ostatniego kryterium dodać należy, że polskie sądy co do zasady nie uznają za konkubinat związków osób tej samej płci (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2007 r., sygn. akt IV CSK 301/07), choć pojawiają się także odmienne stanowiska, że „nie ma podstaw do stosowania odmiennych zasad przy rozliczaniu konkubinatu homoseksualnego niż te, które mają zastosowanie odnośnie konkubinatu heteroseksualnego” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 lutego 2007 r., sygn. I ACa 590/06).
O ile na co dzień brak prawnego usankcjonowania relacji nie jest szczególnie istotny – to wiele jest jednak sytuacji, w których wychodzą wady tej instytucji i niestety są to sytuacje najczęściej nagłe, nieplanowane – np. rozstanie, choroba czy śmierć. Poniżej podam kilka przykładów takich sytuacji:
W pierwszej kolejności należy wskazać, że co do zasady konkubenci nie mają żadnych praw względem siebie i swojego majątku i do rozliczenia konkubinatu nie można stosować ani wprost, ani przez analogię przepisów z zakresu małżeńskich stosunków majątkowych. O ile w małżeństwie możliwy jest wybór ustroju majątkowego (najczęściej jest to wspólność majątkowa, rzadziej rozdzielność majątkowa, rozdzielność z wyrównaniem dorobków), zaś po jego zakończeniu można domagać się podziału majątku, to w konkubinacie mamy do czynienia tylko z rozdzielnością majątkową. Rozliczenie majątku wspólnego nie jest proste – to okoliczności danej sprawy ostatecznie decydują o tym, jakie przepisy okażą się najbardziej adekwatne do rozliczenia konkretnego konkubinatu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 września 2019 r., sygn. I ACa 423/18). Wskazuje się na możliwość zastosowania przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych i znoszeniu tej współwłasności, przepisów o spółce cywilnej, czy wreszcie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Kolejną kwestią jest brak podstaw do żądania alimentacji w przypadku zakończenia związku. O ile żona/mąż po rozwodzie na podstawie art. 60 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (kro) mogą w określonych sytuacjach wystąpić o alimenty, o tyle takich możliwości nie daje ustanie nawet wieloletniego konkubinatu. Podobnie, konkubentowi nie przysługuje prawo żądania środków utrzymania w stosunku do dzieci jego konkubenta, choćby konkubinat trwał przez wiele lat, a konkubenci wraz z dziećmi jednego z nich przez cały ten okres mieszkali wspólnie i współżyli na zasadach analogicznych do współżycia rodzinnego (Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 2 maja 1973 r., sygn. III CO 14/63).
Dalej, w przypadku urodzenia dziecka pary pozostającej w związku partnerskim nie ma domniemania ojcostwa na podstawie art. 62 kro – konieczne jest przeprowadzenie procedury uznania ojcostwa.
Przykrą konsekwencją w przypadku śmierci konkubentki/konkubenta jest to, że jego partner/partnerka nie mają prawa do należącej do niego części majątku. Konkubent nie dziedziczy na mocy ustawy. W przypadku braku stosownego rozporządzenia w testamencie może więc dojść nawet do sytuacji, gdy cały spadek otrzyma np. rodzina spadkodawcy, która nie pozostaje z nim bliskich stosunkach.
Powstaje więc pytanie czy pozostawanie w konkubinacie w wyjątkowych sytuacjach rodzi jednak niekiedy skutki prawne? Tak, w wyjątkowych sytuacjach:
Przykładowo pozostawanie w konkubinacie (we wspólnym pożyciu) ma znaczenie m.in. w prawie karnym co potwierdza definicja osoby najbliższej w art. 115 § 11 kodeksu karnego. Taka osoba może np. zostać zwolniona od składania zeznań lub odpowiedzi na poszczególne pytania w postępowaniu karnym toczącym się przeciwko drugiemu z konkubentów czy np. wykonywać prawa pokrzywdzonego konkubenta w razie jego śmierci.
Konkubinat ma także wyjątkowo znaczenie w prawie cywilnym np. poprzez możliwość zastrzeżenia dożywocia na rzecz partnera(art. 908 § 3 kodeksu cywilnego) czy wydziedziczenia osoby bliskiej jeśli dopuściła się względem konkubenta umyślnego przestępstwa przeciwko życiu zdrowiu, wolności lub rażącej obrazy czci (art. 1008 § 2 kodeksu cywilnego). Co ciekawe, konkubenci mogą także dochodzić zadośćuczynienia po śmierci partnera w wypadku komunikacyjnym z ubezpieczenia oc posiadaczy pojazdów mechanicznych – w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 23 grudnia 2014 r., sygn. akt I ACa 638/14 padło nawet stwierdzenie, że w przypadku wieloletniego konkubinatu, w którym były zaspokajane wzajemne potrzeby konkubentów trudno byłoby twierdzić, że związek ten nie jest rodziną w rozumieniu art. 446 § 4 k.c.
Jak chcesz rozwiać ewentualne wątpliwości mogące wyniknąć ze stosunku konkubinatu zapraszam na spotkanie.